Rozdział 355
Rozdział 30
Punkt widzenia Harper
Przechodzę przez budynek administracyjny, trzymając jedną rękę w torbie, którą podał mi Liam. Odchylam pokrywkę plastikowego pojemnika i wyciągam jednego z grubych, puszystych naleśników. Gdy tylko go ugryzę, świat zwalnia i nie mogę powstrzymać cichego jęku, który mi ucieka, gdy cukier puder rozpływa się na moim języku. Słodkie, maślane niebo. Dokładnie takie, jakie lubię. Na chwilę zapominam, że jestem zła na Liama. Zamykam oczy i przez chwilę czuję się, jakbym wróciła do domu.