Rozdział 351
„Nie, oczywiście, że nie. Wiesz, że Dillon tam się wychował, prawda? Ja też spędziłem trochę czasu z łobuzami. Archie też.”
„Nie wiedziałem. Mam tendencję do trzymania się na uboczu. Znam Dillona, ale tylko z klasy bojowej. Nigdy nie rozmawialiśmy, chyba że było to konieczne ze względu na klasę. Dlaczego byłeś z łotrzykami?”
„To długa historia, ale w skrócie: byliśmy na wakacjach w świecie ludzi. Zobaczyłam Dillona i rozpoznałam go jako więź, ale mój ojciec go wystraszył i uciekł, zanim zdążyłam z nim porozmawiać. Więc następnego dnia zakradłam się z powrotem, żeby zobaczyć go sama. Kiedy powiedziałam mu o naszym świecie i że jest moją więzią, poprosił mnie, żebym pomogła mu uratować innych, z którymi się wychował. Złapali nas i wzięli do niewoli. Potem Archie udawał łobuza, żeby dostać się do środka i mnie uratować, ale złapali go też. Moi rodzice w końcu nas znaleźli, ale życie w takim świecie nie było przyjemnym doświadczeniem” – wyjaśniam, mając nadzieję, że moja historia go uspokoi.