Rozdział 308
Punkt widzenia Sophii
Docieramy do biura oceny, gdzie nastolatkowie, którzy chcieli z nami negocjować, byli tak szybcy, że wątpię, aby Jack zdążył jeszcze w pełni otworzyć oczy.
Nastolatki, dwóch chłopców i dziewczynka wyglądają na przerażonych, gdy przybywamy. Gdybym nie była tak zdesperowana, by wyciągnąć od nich informacje, przytuliłabym ich i powiedziała, że nie muszą się bać, że teraz są bezpieczni.