Rozdział 256
Sage znów odwraca głowę, wpatrując się prosto w dom i robi krok do przodu. Podnosi rękę, wskazując na niego, a mnie wypełnia nadzieja. To jest to, więź Mylesa jest tutaj, co oznacza, że Harper może tam być lub ktoś, kto może nas do niej zaprowadzić. Skradam się do przodu. Upewniam się, że nie nadepnę na nic, co mogłoby zdradzić moją obecność. Zapach pleśni i rozkładu wypełnia moje nozdrza, gdy zbliżam się do otwartych drzwi. Wsuwam głowę do przedpokoju. Podłoga jest usiana pustymi puszkami po piwie i przyrządami do narkotyków.
„Hej, człowieku, sprzedajesz?” – pyta zaniedbany mężczyzna, którego oczy z trudem skupiają się na mnie.
Wygląda na to, że ma około pięćdziesiątki, a jego ubrania są podarte. Jego twarz jest wychudzona, a zęby zgniłe.