Rozdział 203
Gdzie mogliby uciec? Łzy napłynęły do oczu Sabriny, gdy przygryzła dolną wargę, by uchronić się przed tonącą rozpaczą i odmówiła spojrzenia na Sebastiana.
„Mój przyjaciel zarabia ponad milion dziennie! Będzie tkwił w szpitalu przez tydzień, a ty mówisz, że pięć milionów to za duża kwota jako rekompensata za utratę dochodów i wydatków na jego rekonwalescencję?” Sebastian kontynuował.
„…” Sabrina milczała.