Rozdział 1366
Sebastian bez słowa spojrzał na żonę, której szukał przez całe sześć lat. W jej oczach, poza nienawiścią, było tylko poczucie spokoju.
Zawsze była taka nieugięta. Tak jak siedem lat temu, ciągnęła wielką torbę ze skóry węża i rozpaczliwie biegła do sali weselnej jego i Selene, aby powstrzymać ich ślub. Wtedy była stanowcza i zdecydowana, nie dbając już o to, czy przeżyje, czy umrze. A teraz była tak stanowcza i zdecydowana jak zawsze. Ale jej cele były na dwóch skrajnych końcach skali.
Siedem lat temu chciała go poślubić. Tym razem była zdecydowana się z nim rozwieść.