Rozdział 1155
Położyła się na plecach mężczyzny i powiedziała słabo: „...Nie mam domu, odkąd byłam dzieckiem. W przeszłości popełniłam wiele grzechów. Panie, uratowałeś mnie. Jeśli nie masz nic przeciwko, zostanę w twoim domu i pomogę ci opiekować się twoją matką. Gdy moje ciało wyzdrowieje, opuszczę górę i znajdę pracę, aby odwdzięczyć się za twoją dobroć”.
Mężczyzna uśmiechnął się uprzejmie. „Pewnie.”
Tak po prostu Jane została uratowana przez mężczyznę w średnim wieku mieszkającego w górach. Czasami czuła, że los jest dla niej okrutny, a jednak była ocalałą. Kilka razy prawie umarła, ale za każdym razem została uratowana. W przyszłości nie będzie polegać na nikim, będzie pracować własnymi rękami. Nie chciała być bogata i potężna, będzie szczęśliwa, dopóki będzie mogła napełnić swój żołądek.