Rozdział 690
Sabrina z kolei nie miała pojęcia o całej sytuacji. Sabrina zamierzała zemścić się na rodzinie Lynn. Jednak nie była aż tak okrutna, żeby chcieć ich śmierci. Teraz miała szczęśliwe życie z Sebastianem, a oprócz Aino mogliby mieć nawet więcej dzieci. Nie chciała, żeby nienawiść rosła w niej, gdy czekały ją wszystkie te wspaniałe rzeczy. Wierzyła w karmę, a karma przyjdzie do nich, gdy nadejdzie czas.
Rodzina Lynn zaczęła spiskować przeciwko niej odkąd osiem lat temu trafiła do więzienia. I spójrz, dokąd ich to teraz zaprowadziło? Ostatecznie to ona cieszyła się owocami, które zasiali. Gdyby nie oni, nie trafiłaby do więzienia i nie poznała ciotki Grace. Gdyby Lincoln nie wysłał jej, aby towarzyszyła umierającemu mężczyźnie, nie urodziłaby dziecka Sebastiana. Wszystko wydawało się być przeznaczone.
Ostatecznie rodzina Lynn spędziła osiem lat i nic w zamian nie dostała. Podczas gdy ona miała pracę, męża i dziecko. O co więcej mogłaby prosić? Jeśli chodzi o Lincolna i Starego Mistrza Shawa, Sabrina zdecydowała, że nie chce rodzinnej miłości, która do niej nie należy. Miała tylko nadzieję, że Lincoln nie pożałuje swoich czynów i że pewnego dnia Stary Mistrz Shaw poniesie konsekwencje czynów swojej wnuczki! Ale to wszystko były sprawy innych ludzi i nie miały z nią nic wspólnego. Sabrina chciała po prostu wieść szczęśliwe życie ze swoją rodziną.