Rozdział 194
Pięć lat później.
Promienie zachodzącego słońca wieczorem oświetlały szczupłą sylwetkę Sabriny, oblepiając ją złotym światłem. Miała na sobie kombinezon z kaskiem ochronnym na głowie, zajęta dowodzeniem postępem prac na placu budowy.
„Pani Scott, jestem zdumiony, jak skuteczna jest Pani propozycja. Nasze wydatki na tę partię zostały znacznie obniżone w porównaniu z poprzednimi partiami, a jakość materiałów, których używamy, jest również o wiele lepsza. Konfiguracja jest po prostu zbyt przemyślana, aby sprzedać ją za tę cenę. Słyszałem, że wiele apartamentów zostało sprzedanych właścicielom, którzy bardzo chwalili projekt i materiały” — powiedział konstruktor z wdzięcznością Sabrinie.