Rozdział 64 Boję się, udaję
Zane i Finn odłożyli rzeczy na podwórko, zwłaszcza dwa dzikie bażanty. Znaleźli kilka konopnych lin, aby przywiązać je do stóp i zapobiec ich odlatywaniu i atakowaniu innych rodzin.
Luna przyprowadziła Leo do domu i nalała wody z termoforu do umywalki. Było już za późno na zmianę ubrania, więc najpierw przetarła twarz gorącą wodą i umyła ręce, żeby były trochę czystsze.
Luna szybko się umyła. Po wytarciu twarzy Leo, postawiła miskę na podłodze, nałożyła mydło na jego małe rączki i pozwoliła mu się powoli umyć.