Rozdział 704 zwrócony prawowitemu właścicielowi
Oczy Mosesa zamigotały ze zdziwienia, gdy zauważył Victorię czającą się w cieniu. Jego brwi lekko się zmarszczyły. „Co tu robisz?”
„Ja, …” Głos Victorii drżał, surowy od emocji. Łzy spływały po jej policzkach, niekontrolowane i nieubłagane, jakby tama w końcu pękła.
Skumulowane emocje wylały się strumieniem.