Rozdział 870 Dzisiejszy wieczór był przeznaczony na decydujące starcie
Sophia obserwowała dwóch mężczyzn stojących przed nią. Ich skóra była opalona, oczy czerwone i zmęczone, a do nich przylgnął słaby zapach marihuany, nadający im aurę podejrzanych postaci żywcem wyjętych z kryminalnego dramatu.
Dla Sophii było oczywiste, że skoro Amelie tak szybko nawiązała kontakt z takimi osobami, sama musiała być uwikłana w wiele podejrzanych działań.
Po krótkiej wymianie zdań przywódca wydał kilka poleceń i opuścił pomieszczenie.