Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 851 Czy mi grozisz?
  2. Rozdział 852 Proszę, nie rób sobie krzywdy
  3. Rozdział 853 Przypieczętował los
  4. Rozdział 854 Nieporozumienie
  5. Rozdział 855 Pokaz absolutnej bezwstydności
  6. Rozdział 856 Zasługujesz na to, żeby wiedzieć
  7. Rozdział 857 Kto podejmuje inicjatywę
  8. Rozdział 858 Teraz się boisz
  9. Rozdział 859 Ich zachowanie nie miało sensu
  10. Rozdział 860 Nieustępliwa obrona
  11. Rozdział 861 Wiesz, że należę do Ciebie
  12. Rozdział 862 Nie wyrzucaj wszystkiego z powodu złości
  13. Rozdział 863 Urzeczony Twoim urokiem
  14. Rozdział 864 Jak niesamowity jest Aleksander
  15. Rozdział 865 Porzucony, by czekać w izolacji
  16. Rozdział 866 Zaproszenie na kolację
  17. Rozdział 867 Ona jest okrutna
  18. Rozdział 868 Twój los jest teraz w Twoich rękach
  19. Rozdział 869 Możesz chcieć mieć nadzieję, że z Sophią wszystko w porządku
  20. Rozdział 870 Dzisiejszy wieczór był przeznaczony na decydujące starcie
  21. Rozdział 871 Aleksander był nieporównywalny
  22. Rozdział 872 Cena takiej arogancji
  23. Rozdział 873 Spraw, że znów się zmartwisz
  24. Rozdział 874 Czy Amelie pochodzi z niezależnego kontynentu
  25. Rozdział 875 Zajmę się tym
  26. Rozdział 876 Muszą się rozstać
  27. Rozdział 877 Posłaniec Aleksandra
  28. Rozdział 878 Niektóre rzeczy wydawały się być przeznaczone do zaistnienia
  29. Rozdział 879 Bicz mnie, aż twój gniew opadnie
  30. Rozdział 880 Prawda o Amelie
  31. Rozdział 881 Ona po prostu odkryje inną
  32. Rozdział 882 Co moje i nie może być zabrane
  33. Rozdział 883 To nasz los w życiu
  34. Rozdział 884 Nieodpowiedni do urzędu
  35. Rozdział 885 Wieczór w ośrodku Meonerth
  36. Rozdział 886 Wspomnienia, które najlepiej zostawić w ukryciu

Rozdział 7 Może powinienem popracować nad swoimi umiejętnościami aktorskimi

W chwili, gdy Leah miała uderzyć o ziemię, ręka Corrine wystrzeliła w górę i chwyciła jej ramię w żelazny uścisk.

Leah odwróciła się w jej stronę, zaskoczona niespodziewaną interwencją.

Corrine pochyliła się bliżej, jej szeptane słowa niosły lodowaty ton, który sprawił, że dreszcze przeszły Leah po plecach. „Jeśli zamierzasz wystawić przedstawienie, przynajmniej spraw, żeby było przekonujące. Jeśli masz problemy z rolą, chętnie pomogę”.

Na twarzy Leah pojawił się cień przerażenia, gdy spojrzała Corrine w oczy, w których czaiła się niebezpieczna intencja.

Przed nimi rozciągał się teren szpitala, którego krajobraz był urozmaicony ozdobnymi skałami, mającymi podkreślać naturalne otoczenie.

Corrine obserwowała scenę z wyrachowaną precyzją, w pełni świadoma tego, co czekało Leah poniżej. Bez wahania puściła uścisk.

Ohydny odgłos uderzenia rozległ się, gdy czoło Leah zetknęło się z nieubłaganą powierzchnią skały.

Na jej skórze natychmiast pojawiła się czerwona, wściekła pręga, podkreślająca pieczołowicie kreowany przez nią wizerunek bezbronności.

Wydarzenia potoczyły się tak szybko, że ani Leah, ani Bruce nie mieli czasu na przetworzenie tego, co się wydarzyło.

Głos Bruce'a przeciął skutki, gęsty od wściekłości. „Corrine, czy rozumiesz, co właśnie zrobiłaś?”

Maska obojętności osiadła na twarzy Corrine, gdy wzruszyła ramionami. „Przepraszam... to było niezamierzone”.

„Ty!” Słowa Bruce'a załamały się, gdy przeszukiwał jej niewzruszoną twarz w poszukiwaniu jakiegokolwiek śladu skruchy.

Brwi Corrine uniosły się elegancko, a jej usta wygięły się w szyderczym uśmiechu. „Nie wierzysz mi? Jakież to interesujące, że twierdzenia Leah o wypadkach zasługują na twoje zaufanie, podczas gdy moje nie. Może powinnam popracować nad swoimi umiejętnościami aktorskimi?”

Palce Leah ostrożnie badały pulsującą bliznę na jej czole, a każdy dotyk wysyłał fale bólu do jej czaszki.

Nienawiść płonęła w jej oczach, gdy spojrzała na Corrine, zaciskając szczęki, by powstrzymać chęć odwetu.

Dla kogoś, kogo życie w branży rozrywkowej zależało od wyglądu, ten atak uderzył w samo jej dno.

Bezwzględność Corrine zupełnie ją zaskoczyła.

Odrzucając jadowite spojrzenie Leah, głos Corrine ociekał sarkazmem. „Rozważ tę przyjazną radę, Leah - zachowaj dystans w przyszłości. Następnym razem nie skończy się to tylko zadrapaniem”.

Bruce zrobił krok do przodu, ustawiając się jak tarcza między kobietami, jego oczy emanowały groźbą w stronę Corrine. „Jesteś irracjonalna, Corrine!”

„Skoro rozpoznałeś moją irracjonalność, może powinniście trzymać się od siebie z daleka” – odparła Corrine, a jej uśmieszek stał się głębszy. „Nie mam czasu ani cierpliwości na rzeczy, którymi gardzę. To, co obraża moje oczy, usuwam z pola widzenia”.

Wyraz twarzy Bruce’a stał się jeszcze ciemniejszy, a jego pięści zacisnęły się po bokach. „Skieruj swój gniew na mnie, jeśli musisz. Zostaw Leah z dala od tego!”

„Kłócisz się o bezwartościowe śmieci?” Pogarda ocieka ze słów Corrine, gdy na niego patrzyła. „Naprawdę przeceniasz swoje znaczenie”.

Marszczenie brwi Bruce'a pogłębiło się do ostrzegawczego spojrzenia. „Nienawidź mnie ile chcesz, ale nie pozwolę ci skrzywdzić Leah”.

Pochylił się, by wziąć Leah w ramiona, rzucając Corrine ostatnie wściekłe spojrzenie, po czym odszedł.

Gdy ich sylwetki się oddalały, łzy, które Corrine powstrzymywała, zaczęły wypływać.

Trzy lata poświęcenia rozsypały się w pył. Poświęciła więzi rodzinne, by zostać kurczowo trzymaną pustką.

Jednak od chwili, gdy postanowiła to wszystko zakończyć, powrót nigdy nie był dla niej opcją.

Jej oczy zamknęły się, próbując powstrzymać emocje, ale łzy i tak wydostały się z jej oczu, spływając po policzkach w cichym pożegnaniu z miłością, którą kiedyś pielęgnowała z tak wielką dumą.

„Wszystko w porządku?” Głęboki, magnetyczny głos zmaterializował się obok niej.

تم النسخ بنجاح!