Rozdział 159 Pokój wielkich strzelców
Mężczyzna w średnim wieku, który przewodził grupie, wszedł pewnie, jego kurtka była lekko pognieciona od szybkiego kroku. Kilka osób podążało tuż za nim, w tym Max.
Za sprawą chmary sensacyjnych reporterów sytuacja wymknęła się spod kontroli, wciągając w nią ludzi, którzy nie powinni mieć nic wspólnego z tą sprawą.
„Przepraszam, proszę” – powiedział jeden z nowoprzybyłych.