Rozdział 274
Hector zmarszczył brwi w całkowitym zakłopotaniu i na przemian wpatrywał się w obie kobiety.
„Lam, jej mąż, kazał jej mnie pochować, bojąc się, że złamie jej serce. Nie chce dawać jej fałszywej nadziei, na wypadek gdybym nie przeżyła zabiegu, któremu się poddałam” – ostrożnie wyjaśniła, delikatnie patrząc na Abby.
„Ale życie jest pożyczone. Wkrótce oddam swoje. Tym razem nie będę się martwić o pozostawienie Abigail Marie. Ma kochającego męża i jego rodzinę”. Odwróciła się, by spojrzeć na Hectora.