Rozdział 198
„Nie, moja mięczaku. Będą cię szanować jako moją żonę. Muszą uznać, że twoje słowo jest równoważne mojemu. Nigdy nie poślubię kobiety bez wiarygodności, więc moje małżeństwo z tobą jest jak deklaracja tego, jaką jesteś osobą. Nie masz nic do udowodnienia nikomu” Swoim spokojnym, ale poważnym tonem, delikatnie argumentował.
„To absurd, kochanie” – nie mogła uwierzyć, a jej oczy szeroko się rozwarły.
„Tak, to może być absurdalne, ale tak właśnie jest. Stawiam cię na szczycie mojego świata, Abigail Marie. Musisz być na szczycie istnienia każdego, nawet mojego. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby chronić twoje miejsce przed każdym, kto ośmieliłby się je zagrozić” zmrużył oczy, delikatnie szczypiąc ją w policzek.