Rozdział 83 Idź, powieś go
„Nic mi nie jest...” Wendy poczuła się trochę zawstydzona.
Wydawało się, że każdy kontakt między nimi był właśnie tym, a jeśli nic innego, dodawało to odrobinę zakazanej czystości.
„Naprawdę wszystko w porządku?” Jej cienkie usta lekko się uniosły, a długie ręce naturalnie spoczęły na podłokietniku sofy za nią.