Rozdział 105 Też mi się podoba
W tym momencie Leo leżał w kałuży krwi, półżywy.
Wszystkie wyjścia powyżej dziesiątego piętra były strzeżone, nawet mucha nie mogła przez nie przelecieć.
Wendy opierała się o ścianę w pomieszczeniu gospodarczym na trzynastym piętrze, cała we krwi i z trudem łapała oddech.