Rozdział 53 Sable
Sobole
Późnym popołudniem jest gorąco, gdy wychodzimy z kabiny uzdrowiciela.
Część mnie chce zostać i mieć oko na Dare'a. Nie tylko dlatego, że zostawiamy go półprzytomnego i z zupełnie obcą osobą – co byłoby powodem absolutnego przerażenia, gdybym była na jego miejscu – ale dlatego, że czuję się w pewnym stopniu odpowiedzialna za jego obecny stan.