Rozdział 61 Sable
Sobole
Jestem zbyt bez kości, żeby się ruszyć, zbyt wyczerpana, żeby myśleć, ale Ridge zsuwa się z łóżka i bierze myjkę z łazienki. Trochę mnie myje, a ja chyba mamroczę coś w rodzaju „dziękuję”, zanim nachyla się nade mną i składa delikatny pocałunek na moich ustach.
Potem kładzie się obok mnie i przyciąga mnie do siebie, tuląc do swojego wielkiego ciała.