Rozdział 41 Polegajmy na sobie nawzajem
Usta Victorii zacisnęły się mocno. Jej nos rozchylił się, by zrekompensować krótki oddech. „Naprawdę ją wolisz?”
"Oczywiście."
Cyniczny śmiech modelki znów wybuchł. „Okej, nie obwiniajcie mnie, jeśli coś złego wam się stanie. Przypomniałam wam. Ale jeśli chcecie się zmienić, macie jeszcze czas, Hubby. Myślcie mądrze. Nie pozwólcie tej przebiegłej kobiecie wyprać wam mózgów”.