Rozdział 31 Posunąłeś się za daleko
Daniel wsadził ręce do kieszeni i pochylił się do przodu. „Nie odbieram ci wolności. Ty sam jej używasz, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. W końcu dostajesz podwójną rekompensatę za te nadgodziny. Nadal uważasz, że to za mało?”
„Nie chodzi tylko o pieniądze, Panie, ale o wolność”.
„Chcesz się ode mnie uwolnić?” Daniel uniósł brew w geście sprzeciwu. „No dalej. Staw czoła mojemu dziadkowi sam i nie szukaj mnie, jeśli stałeś się duchem”.