Rozdział 207 S2| 38. Proś o pomoc
„Słuchaj, Danielu” – Paul nagle przemówił. Nie mógł się doczekać, aż Melanie zacznie działać. „Właściwie nie czuję się komfortowo, przychodząc tutaj w takim stanie. Nie mam jednak innego wyboru. Moja firma podupada. Potrzebuję dość dużych funduszy, aby ją uratować”.
Daniel podłożył rękę pod brodę. Melanie i Paul wstrzymali oddech, czekając na jego odpowiedź.
"Więc?"