Rozdział 424
Gdy Joseph stanął przed wejściem do sklepu i usłyszał koniec rozmowy telefonicznej, zdążył wypowiedzieć zaledwie kilka słów, przez co jego twarz pokryła się rumieńcem gniewu.
„Angela!” – wymamrotał przez zaciśnięte zęby, owładnięty złością i urazą.
Pan Lawson ze swojego małego sklepu zauważył: „Czas ucieka”.