Rozdział 106 Pośrednie karcenie
Po raz kolejny Lysanne pośrednio strofowała Lysandra.
Priscilla nie była głupia. Widziała, że intencje Lysanne nie były dobre. Jednak biorąc pod uwagę pełen szacunku stosunek Harry'ego do Josiaha, nie odważyła się być niedbała. Wyjaśniła łagodnie: „To przyjaciel mojego ojca. Mój ojciec zaprosił ją, żeby pomogła”.
„ Czy to było zaproszenie, czy też ona sama podjęła inicjatywę i się zgłosiła?” – zapytała Lysanne.