Rozdział 637 Jestem tu, żeby Cię przeprosić
Ignorując zdziwione spojrzenia trzech dziewcząt, Dewitt machnął ręką, wzywając energicznie ochroniarzy.
„Te młode damy najwyraźniej zapomniały o etykiecie przyjęcia” – oświadczył, a w jego głosie zatańczyła nuta rozbawienia. „Proszę, wyprowadźcie je. A co do rozlanych win, cóż, to były cenne roczniki, które przywiozłem z zagranicy. Wyślę fakturę waszym rodzinom – potraktujcie to jako okazję do okazania wdzięczności”.
Chociaż Dewitt mówił lekko, jego słowa tak go oszołomiły, że dziewczęta zamilkły.