Rozdział 58 Ximena zemdlała
Członkowie rodziny Nelsonów pośpiesznie przybyli do szpitala, ich gniew był namacalny. Jednak Ramon stał tam, rzucając imponującą obecność, która odstraszała kogokolwiek od wywoływania kłopotów. W końcu byli w siedzibie rodziny Mitchell.
Jednak nie mogli po prostu zaufać Ximenenie.
Światło za drzwiami izby przyjęć wciąż świeciło, a czas powoli upływał.