Rozdział 85 Ratuj mamusię
To był Ramon! Był tutaj!
Ximena cofnęła się o kilka kroków.
W tym momencie wysoka postać mężczyzny wyłoniła się przed nią. Pozostał w milczeniu, jego oczy były tak zimne, że zdawały się ją zamrażać.
To był Ramon! Był tutaj!
Ximena cofnęła się o kilka kroków.
W tym momencie wysoka postać mężczyzny wyłoniła się przed nią. Pozostał w milczeniu, jego oczy były tak zimne, że zdawały się ją zamrażać.