Rozdział 395 Ratujmy mamę sami
Strach był widoczny w wielkich, winogronowych oczach Aliny, gdy rzucały się na boki, chłonąc nieznane otoczenie. Przylgnęła do Ximeny, szukając pocieszenia.
Ximena z kolei mocno trzymała Alinę, próbując uspokoić nerwy swojej małej córeczki.
Wbiła wzrok w pobliską chatkę nad morzem i pewnym krokiem ruszyła w jej stronę.