Rozdział 394 Kochanie, nie bój się
Ximena nie była naiwna. Widziała intencje Lyli w jej próbach nawiązania dyskusji.
Ale to Ramon to wszystko zaczął. Gdyby tylko był szczery z Lylą od samego początku lub przynajmniej pozwolił Ximenie zabrać dzieci ze sobą, nic z tego by się nie wydarzyło.
Lyla wybuchła gniewem, że skończyło się na tym, że kaszlała krwią i została wysłana na pogotowie. Wszystko to było poza kontrolą Ximeny, ale Ramon miał czelność ją obwiniać.