Rozdział 36 Czy ona jest moją mamą?
Słowa Melanie odbiły się echem w pomieszczeniu, wprawiając wszystkich w osłupienie i pozostawiając na podłodze.
Rayan, w szczególności, który był wieloletnim pracownikiem Ramona, był kompletnie oszołomiony. Słysząc, jak Melanie wymienia imię Ximeny, wydawało mu się zupełnie niepojęte. Jak Ximena, nieżyjąca już pani Mitchell, mogłaby tu być? Czyż nie powinna była już dawno nie żyć?
Jednak Melanie wydawała się zupełnie nie przejmować perspektywą wywoływania gniewu Ramona.