Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 1

Lisa Seymour zdała sobie sprawę, że Tom Jake mógł ją zdradzić, dopiero gdy zobaczyła w swoim koszyku na Amazonie mnóstwo akcesoriów ciążowych.

Kiedy Tom się do niej zalecał, Lisa szczerze mu powiedziała, że nie chce mieć dzieci. Tom powiedział: „W porządku. Jeszcze lepiej, jeśli będziemy tylko we dwoje”. Dopiero wtedy Lisa zgodziła się być z nim i wzięli ślub.

Więc akcesoria ciążowe zdecydowanie nie były dla niej.

Lisa zastanowiła się przez chwilę. Spośród wszystkich krewnych i przyjaciół Toma, jedyną osobą, która niedawno zaszła w ciążę, była jego podwładna, Emma Fox.

Ostatnim razem, gdy ich wydział organizował spotkanie zespołu, zapomniała kluczy i poszła do Toma po jego. Widziała, jak Emma pocierała malutki guzek na brzuchu, siedząc obok Toma. Ich pozy były zdecydowanie bardziej intymne w porównaniu do ich innych kolegów.

Lisa nie czuła się wtedy z tym komfortowo, ale kiedy Emma przywitała ją uprzejmie, pomyślała, że doszukuje się w tym zbyt wiele. Ale teraz...

Nagle coś przyszło jej do głowy i szybko sprawdziła poprzednie zamówienia Toma.

Oprócz tych samych przyborów ciążowych były tam również wszelkiego rodzaju luksusowe kosmetyki i produkty do pielęgnacji skóry, a także torebka Chanel z limitowanej edycji.

Jeśli dobrze pamiętała, Emma miała tamtego dnia przy sobie tę właśnie torebkę Chanel.

Po połączeniu wszystkich kropek Lisa poczuła mrowienie skóry głowy, jakby ktoś mocno pociągnął ją za włosy. Jej klatka piersiowa również była ściśnięta i prawie miała problemy z oddychaniem. Jednocześnie miała też odrobinę nadziei – co jeśli... Co jeśli... to wszystko był tylko zbieg okoliczności?

Lisa nie była zdesperowana, żeby skonfrontować się z Tomem.

Dzisiaj był ostatni piątek miesiąca. Jak zwykle ich wydział miał znowu zorganizować spotkanie zespołu. Zadzwoniła do Toma i zapytała, czy może zabrać ze sobą rodzinę.

„Dziś nie mam ochoty gotować”.

Dwa dni temu przeziębiła się. Dziś było gorzej, więc wzięła dzień wolny, żeby odpocząć w domu. Tom o tym wiedział.

„Są dość hałaśliwi, wiesz. Ból głowy może się nasilić” – powiedział.

To nie tak, że Lisa nigdy wcześniej nie jadła z jego podwładnymi . Znali swoje granice. Przynajmniej nie uważała ich za hałaśliwych, kiedy tam poszła.

Jego reakcja tylko pokazywała, że miał coś do ukrycia.

„Idę tylko coś zjeść” – powiedziała. „Wyjdę, jak skończę”.

Tom zawahał się przez chwilę, zanim powiedział: „No dobrze”. Wydawał się raczej niechętny.

Serce Lisy zamarło.

Cera Lisy nie była świetna z powodu jej zimna. Nie chcąc być gorszą, celowo nałożyła pełny makijaż i przebrała się w obcisłą sukienkę. Następnie wyszła

dom w obcasach.

Tom i jego podwładni zebrali się w eleganckiej restauracji. W jego dziale było wielu ludzi, więc zarezerwowali prywatny pokój z dwoma dużymi stołami. Kiedy Lisa przybyła, zajęli już swoje miejsca.

Nic dziwnego, że Emma siedziała obok Toma.

Zaciskając mocniej uchwyt na pasku torby, Lisa uśmiechnęła się nieszczerze i przywitała wszystkich, kładąc dłoń na ramieniu Toma. „Minęło trochę czasu, chłopaki!”

Kątem oka zauważyła, że uśmiech Emmy zniknął.

Podobnie, wyraz twarzy Toma był sztywny. Poklepał puste siedzenie obok siebie i powiedział do Lisy: „Proszę, usiądź”.

Lisa przysunęła krzesło bliżej Toma, zanim usiadła. Naturalnie oparła się o niego i trzymała go za rękę. Tom instynktownie próbował odciągnąć rękę, ale Lisa trzymała ją mocno.

Opuszczając głowę, Tom poskarżył się pod nosem. „Nie zachowuj się tak przy tylu ludziach...”

Lisa parsknęła śmiechem, ale jej uśmiech pozostał słodki.

„Czego się boisz? Jesteśmy małżeństwem, prawda?” Rzuciła znaczące spojrzenie pozostałym przy stole, zanim podniosła ich splecione dłonie tak, że można było zobaczyć obrączkę ślubną Toma. Następnie zapytała: „Czy wam to przeszkadza?”

„Nie, nie! Nie mamy nic przeciwko!” tłum zawołał chórem.

Emma jednak miała ponury wyraz twarzy, a jej dłonie zacisnęły się na końcach obrusu, który dotykał jej ud.

W połowie posiłku Lisa poszła do toalety.

Kiedy wyszła z kabiny, Emma akurat poprawiała makijaż. Torebka Chanel leżała na umywalce przed nią, a szminka YSL, którą trzymała, była tą samą, którą Lisa widziała w poprzednim zamówieniu Toma na Amazon.

Lisa, wkładając ręce pod kran, powiedziała od niechcenia: „Emma, twoja torebka Chanel to limitowana edycja, prawda? Ja też chciałam taką kupić, ale niestety nie mogłam”.

„Och, czy tak?” Ruchy Emmy zatrzymały się, gdy na jej twarzy pojawił się lekki uśmieszek. „Mój mąż kupił mi tę torebkę online za pośrednictwem zakupu wspomaganego. Zapłacił za nią dodatkowo”.

Mąż?

Lisa zacisnęła usta. Wyciągnęła ręcznik papierowy z dozownika i zapytała, wycierając ręce: „Kiedy się ożeniłeś? Nigdy nie słyszałam, żeby Tom coś o tym mówił. Jak to się stało, że tak szybko zaszłaś w ciążę?”

Oczy Emmy błyszczały. Jednak gdy spojrzała Lisie w oczy przez lustro, na jej twarzy pojawił się słoneczny uśmiech.

„W zeszłym roku. Nigdy nie organizowaliśmy przyjęcia, więc nie ogłaszaliśmy”.

Wyszła za mąż w zeszłym roku? To znaczy, że spotykała się z Tomem od roku!

Lisa znów miała problemy z oddychaniem, a jej serce bolało. Udawała, że sprawdza swoje odbicie w lustrze, opierając się o zlew. Dopiero wtedy udało jej się utrzymać ciało w pozycji pionowej.

Razem wyszli z toalety.

Aby dotrzeć do prywatnego pokoju, musieli przejść przez długi korytarz. Kelnerzy z daniami gotowymi do podania nieustannie przez niego przechodzili. W chwili, gdy wyszli, zobaczyli kelnera ostrożnie niosącego gorącą miskę gulaszu, który zbliżał się do nich.

Właśnie w tym momencie Lisa zauważyła, że Emma nagle straciła równowagę na nogach. Ciągle przewracała się na bok.

Między Lisą a kelnerem była odległość zaledwie stopy. Podjęła decyzję w ciągu kilku sekund i przyspieszyła, aby uniknąć zderzenia z Emmą. W rezultacie Emma zamiast tego wpadła na kelnera.

Ręce kelnera drgnęły i gulasz wylał się na nich oboje.

„Ach!” Emma krzyknęła z bólu. Upadła na podłogę, rękoma pewnie zakrywając brzuch. Kelner również nie poradził sobie dobrze. Lisa natychmiast wezwała karetkę.

Z powodu zamieszania ludzie wciąż wyglądali z dwóch prywatnych pokoi znajdujących się w pobliżu. Tam, gdzie byli, zaczął się również zbierać tłum.

"Emma!"

Nagle z oddali rozległ się głos Toma. Lisa właśnie się odwróciła, gdy podbiegł, by wziąć Emmę w ramiona, ignorując jej brudne ubranie. Widząc go, Emma zawyła jeszcze bardziej niekontrolowanie.

"Tom... To tak bardzo boli....

Tom obsypywał jej twarz pocałunkami i uspokajał ją. „Zabiorę cię natychmiast do szpitala. Nie bój się, okej?”

Ich bezczelny pokaz intymności wkurzył Lisę. Przyspieszając kroku, dogoniła Toma i złapała go za ramię. Spoglądając na Emmę, zapytała: „Czy nie powinnaś mi wyjaśnić?”

Tom poczuł się przez chwilę winny, ale wkrótce stracił cierpliwość do Lisy, słysząc jęki bólu Emmy.

„Później – muszę natychmiast wysłać Emmę do szpitala”.

Strząsnął dłoń Lisy i szybko ruszył w stronę wind.

Lisa stała nieruchomo przez długi czas. Dopiero gdy udało jej się wyrwać ze złości i żalu, zdała sobie sprawę, że boli ją prawa kostka.

Spojrzała w dół i zobaczyła, że jej kostka ma surowy odcień czerwieni. Na jej skórze wciąż były plamy oleju – musiały pochodzić z wcześniej rozlanego gulaszu. Część z nich wylądowała również na niej.

تم النسخ بنجاح!