Rozdział 86
Policja nie ograniczyła dostępu do budynku operacyjnego, więc Daniel bez problemu dotarł na dach. Wejścia pilnował policjant. Kiedy zobaczył, że Daniel nadchodzi, zablokował mu drogę.
„Wstęp na dach nadal jest niedostępny”.
Daniel wyjął wizytówkę i spokojnie ją podał. „Dzień dobry, panie. Jestem prawnikiem reprezentującym panią Lisę Seymour, przybyłem tu specjalnie, aby negocjować z panią Levange”.