Rozdział 214 Muszę odpocząć przez kilka dni
Wyraz twarzy Maxa nieco pociemniał, ale ostatecznie nic nie powiedział. Zamiast tego ugryzł karzą wiśniowe usta Caitlin.
„Auć! Max Cooper, czy ty jesteś psem?”
„Jestem wilkiem!” Ponury Max puścił ją, po czym odwrócił się, by odejść, a jego wyraz twarzy był dokładnie taki sam jak u rozgniewanego małego wilczego psa.