Rozdział 51
Chociaż Aleksander twierdził, że martwi się, że mogę zrobić sobie krzywdę, to i tak zostawił mnie kompletnie poobijaną.
Nieszczere zainteresowanie Aleksandra było godne pogardy.
Usuwałem jego wiadomości jedną po drugiej i odpowiadałem: „Nie martw się. Dotarłem”.