Rozdział 48
Wierzyłem, że wizyta Violet tego dnia miała na celu udowodnienie, że to ona zdobyła Aleksandra kosztem mnie.
Początkowo miałem dobre wrażenie o Violet, myśląc, że jest krucha i żałosna. Gdyby naprawdę się kochali, mógłbym dać im swoje błogosławieństwo.
Przecież niechęć Aleksandra do mnie nie miała nic wspólnego z Violet.