Rozdział 318
Christopher zaśmiał się cicho. Przytulił mnie mocniej i od niechcenia poklepał mnie po krągłym tyłku kilka razy. Potem ugryzł mnie w ucho i powiedział: „Naprawdę doprowadzasz mnie do szału. Kiedy będziemy mogli się przespać razem? Jestem naprawdę niecierpliwy”.
Jego słowa sprawiły, że się zarumieniłam. Zaczął dmuchać gorącym powietrzem i lekko dziobać mnie po uszach i szyi, łaskocząc mnie tak bardzo, że mimowolnie się cofnęłam.
Przez chwilę naprawdę chciałam mu się poddać. W końcu prędzej czy później i tak postawiłby na swoim. Nie było potrzeby, żeby być tak upartym w pewnych kwestiach. Ale potem pomyślałam jeszcze raz i powiedziałam sobie, żeby się nie spieszyć. Przekonałam samą siebie, że to nie jest odpowiedni moment. Powinnam być powściągliwa.