Rozdział 294
Nie miałem jak tego wytłumaczyć.
Byłem niewinny. Dlaczego inni oskarżali mnie na podstawie ich zrozumienia, nie znając faktów? Czy chcieli wyrazić swoją życzliwość, czy szukać sprawiedliwości?
Ciotka Mel przytuliła mnie tak mocno, że moja noga zdrętwiała, ale smutek w moim sercu był gorszy. Ona to zaplanowała. Samolubnie wykorzystywała opinię publiczną, aby zmusić mnie do przystania na jej prośbę.