Rozdział 283
Alexanderowi zajęło ponad 20 minut, żeby skończyć miskę zupy z kurczaka. Podczas karmienia Sophia kilka razy płakała z radości.
Gdy miska była pusta, poczułam ulgę, że cała ta gehenna dobiegła końca. Chciałam iść do domu, ale Alexander zawołał mnie po imieniu. „Lulu, czy jutro znowu przyjdziesz? Chcę cię zobaczyć”.
Jego głos był cichy i słaby. Silny podmuch wiatru mógłby go z łatwością zagłuszyć.