Rozdział 221
Podsumowując, nie zjadłam kolacji zbyt szczęśliwie tego dnia. Nie mogłam powstrzymać się od uczucia dyskomfortu, gdy Alexander siedział obok mnie.
Minęły lata, odkąd byłem tak blisko niego. Cytrusowa świeżość, która kiedyś była kojąca, teraz wydawała się dziwnie nieznajoma. Było po 21:00 po kolacji. Wszyscy rozmawiali i śmiali się, gdy wracaliśmy. Wszyscy pożegnaliśmy się przy wejściu do college'u.
Skręciłem na ścieżkę prowadzącą do mojego mieszkania, podczas gdy Alexander podążał za mną. Jego kroki nie brzmiały ani zbyt blisko, ani zbyt daleko za mną.