Rozdział 141
Helen leżała na łóżku, najwyraźniej coś robiąc. Kiedy mnie zobaczyła, spojrzała na róże w moich ramionach przez kilka sekund, a potem odwróciła się. Okazywała oburzenie i obrzydzenie i wydawała się być niepogodzona.
Nic nie powiedziałem, a co dopiero zrobiłem. Zastanawiałem się, co ta kobieta we mnie nie lubiła. Dlaczego nienawidziła mnie coraz bardziej? Czy wstręt do osób tej samej płci dotyczył również współlokatorów?
Było oczywiste, że nie powinno. Na Lincoln University świetnie dogadywałem się z moimi dwoma współlokatorami. Dlaczego współlokatorzy na Jesselton College byli tak trudni we współżyciu?