Rozdział 133
Queenie, ta bezduszna kobieta, spojrzała na mnie przez chwilę, zanim ziewnęła i odwróciła się, by wtulić się w ramiona Flynna. Była jak grzeczny kociak.
Zaryzykowałem życie, żeby pójść z nią do baru, choćby po to, żeby ją trochę uszczęśliwić.
Julia, bez serca jak zwykle, po prostu przykryła się kocem. Pozostawiła maleńką szparę, przez którą mogła dyskretnie zajrzeć.