Rozdział 120
Poczułem się winny, że przypadkowo skrzywdziłem Alexandra. To jeszcze bardziej mnie zdenerwowało.
„To tylko małe skaleczenie. Będzie dobrze, jak tylko nałożymy trochę maści. Muszę odesłać Alexandra, żeby go opatrzył. Możemy się spóźnić na kolację. Czy to w porządku?” zapytał Christopher, pozwalając Alexandrowi przyłożyć wacik nasączony alkoholem do rany.
To była po prostu prosta kolacja, nie jakaś wielka okazja. Musiałam tylko wcześniej poinformować mamę. Jednak zanim zdążyłam przemówić, Alexander powiedział: „Wszystko w porządku. Chodźmy do restauracji. Nie jadłam kolacji”.