Rozdział 67 Błagam Cię
„ Jonathan, ty…”
Wskazując palcem ze złością na Jonathana, Margaret spojrzała na niego jak sztylet. „Jak śmiesz tak do mnie mówić?”
„ Kiedy mieszkałem w rezydencji Smithów, czy nie traktowałeś mnie tak samo?” Jonathan chłodno spojrzał na Margaret. Przez cały ten czas tolerował jej postawę ze względu na Josephine.