Rozdział 34 Zięć
Anderson był zdumiony, bo nie zdawał sobie sprawy, kim jest osoba, która wygnała ich z miasta. Wyjazd w tej chwili wydawał się z jego strony bardzo tchórzliwy, jako przywódcy najważniejszej rodziny w Jadeborough.
„ Nie zasługujesz na to, żeby znać jego prawdziwą tożsamość! Ostrzeżenie dla ciebie — opuść Jadeborough tak szybko, jak to możliwe, chyba że chcesz mu jeszcze bardziej działać na nerwy. W przeciwnym razie nawet Kingstone nie będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwa twojej rodzinie!”
„ T-Ty…” Anderson mógł być wściekły, ale wiedział, że nie byłoby mądrze wszczynać kolejnej kłótni. Odwrócił się i oznajmił: „Uczta skończona! Proszę natychmiast opuścić salę! Dziękuję za przybycie!”