Rozdział 52 Ona na to zasługuje
„ Jak to możliwe? Nie, chyba mam jakieś zwidy! Jak możesz sobie pozwolić na kupno tego drogiego samochodu sportowego, skoro jesteś biedny jak mysz kościelna?” – zapytała kobieta, czując, jak jej policzki robią się gorące z upokorzenia.
To było gorsze niż ból, którego doświadczyła, gdy Jonathan rzucił jej w twarz umową!
„ Skończyłaś?” zapytał Jonathan, posyłając jej miażdżące spojrzenie.