Rozdział 505
Śmieję się lekko, kręcąc głową, nie rozumiejąc. „Proszę, Faiza. Wyjaśnij”.
„Słuchaj, magia z bliska jest piekielnie nerdowska” – mówi, pochylając się do przodu i rozmawiając ze mną poważnie . „Ale uczy cię to wiele o tym, jak robić rzeczy na widoku. A jeśli nie potrafisz nawet przemycić kulek do kieszeni swojego seksownego brata –”
„Och, nie bądź taka obrzydliwa” – wzdycham, znów marszcząc nos.