Rozdział 52
Najprawdopodobniej z frustracji warczał na mnie, a ja w efekcie wychodziłam z jego biura, nie mówiąc mu o tym.
„Jesteśmy w poważnej sytuacji. Na wypadek gdybyś nie zauważył, tracimy kontrolę coraz częściej. Co twoim zdaniem się stanie, gdy stracimy kontrolę nad Jaxonem i Kierą?” zapytała piskliwie.
To mnie zatrzymało. „Nigdy bym ich nie skrzywdził” podkreślam z pasją.