Rozdział 392
Jak to możliwe, że w chwili przybycia Josepha usłyszał surowe, pozbawione jakiejkolwiek uprzejmości wyzwiska George'a?
„Tato!” – wtrącił się szybko, przerywając gniewny wybuch George’a.
Dopiero wtedy George zauważył szeroko otwarte drzwi sali szpitalnej i zamieszanie panujące na zewnątrz.