Rozdział 520 ZAWSZE NALEŻAŁEM DO CIEBIE DRAKKAR
Kręci mi się w głowie. Próbuję usiąść, ale kiedy pociągam za ramiona, czuję, że są związane nad moją głową.
„Cicho, nie wolno ci się uwolnić...”
Moje oczy otwierają się, zamglone, akurat na tyle, by zobaczyć tę cudowną twarz. Jej palec muska moje usta i jestem natychmiast zahipnotyzowany, całkowicie poddany jej rozkazom.